Jak współpracować z modelką podczas sesji sensualnej? 10 najważniejszych zasad!
Podczas stawiania pierwszych kroków w fotografii sensualnej, większość fotografów głowi się jak współpracować z modelką?
Realizując pierwsze w życiu sesje bieliźniane, zawsze jest ogromny stres. Towarzyszy nam on dlatego, że nie czujemy się pewnie sami ze sobą.
Niestety, umiejętności i pewności nie nabierzemy z kursów internetowych, Youtube’a czy czytania blogów. Pewność i świadomość fotografii sensualnej musimy wypracować sobie praktyką.
Wiadomo, taka modelka nie zgodzi się pozować za darmo, ale uwierz mi, że warto zainwestować. Ja zapłaciłem i jestem z tego bardzo zadowolony! Zdjęcia wyszły świetne, zebrałem sporo doświadczenia i przekonałem się, że „okładkowe” modelki, to też są miłe i fajne dziewczyny, z którymi można porozmawiać na bardzo różne tematy :)
Zatem, jak współpracować z modelką?
Postanowiłem wypunktować podstawowe 10 zasad, jakimi kieruję się podczas sesji.
1. Najważniejsza jest rozmowa z modelką.
Podstawą udanej sesji zdjęciowej jest zaufanie i dobry kontakt. Nigdy nie zaczynam sesji od razu po wejściu do apartamentu. Staram się poświęcić minimum 30 minut na rozmowę z modelką, przygotowanie sprzętu, apartamentu, włączenie odpowiedniej muzyki itd. Nie chodzi mi o sztywne siedzenie na przeciw siebie przy stole i rozmowę. Chodzi o po prostu spytanie modelki „kim jest?”, „co robi w życiu?”, „czym się interesuje?” Fajnie, gdy rozładujesz początkowy stres luźną rozmową. W ten sposób modelka poczuje, że rozmawia z normalną osobą, a nie sztywnym panem fotografem „ą, ę” ;) Zawsze podczas rozmowy lubię opowiedzieć też o swojej fotografii. Dobrze, gdy modelka wie, jaki mam zamysł na sesję, co chcę uwiecznić, jakie mam zasady działania i fotografowania.
2. Nie pospieszam!
Gdy już zaczynamy sesję, nie wolno pospieszać modelki. Podczas sesji prywatnych, dziewczyny potrzebują więcej czasu niż zawodowe modelki. Nie jest łatwo rozebrać się przed obcym facetem. Jeśli modelka ma problemy z rozebraniem się – dajmy jej czas.
3. Jak zacząć?
Zapewnij modelkę, że pomożesz jej pozować (o tym za chwilę). Dziewczyny stresują się, że nie będą miały co zrobić z rękami. Nie wiedzą jak się ustawić, gdzie patrzeć… Muszą czuć w Tobie wsparcie i chęć pomocy! Moim sposobem na przyzwyczajenie modelki do obiektywu, są testowe zdjęcia portretowe. Ustawiam modelkę przy oknie i robię kilka zdjęć „testowych”. Podchodzę jendak do tych zdjęć bardzo poważnie. Staram się już wtedy zrobić zdjęcie tak dobre, by zobaczyć zadowolenie na twarzy modelki.
+1 do zaufania ;)
Przy pierwszych próbach modelki, zazwyczaj trzeba jej pomóc się ustawić.
Spisałem osobne podpunkty jak kierować modelką:
– Ludzkie oko uwielbia krągłości. Pokażmy je całym ciałem, nie tylko pupą czy biustem. Niech modelka skręca ciało w różne strony. Im więcej krągłości, tym atrakcyjniej dla oka!
– Modelka zawsze powinna wciągać brzuch! Poważnie, nawet jak jest szczupła ;) Zmusi to modelkę do napięcia mięśni. Uwydatnione mięśnie pozwalają dodać figurze „fit wyglądu” i ukryć dodatkowe kilogramy.
– Palce stóp zawsze muszą być obciągnięte w dół! Jak modelka leży – palce w dół, jak siedzi – palce w dół, jak stoi – stoi na palcach! Pozwala to napiąć mięśnie łydki i ud, dlatego noga jest dłuższa i zgrabniejsza.
– Nie kładziemy modelki na brzuchu. Niech delikatnie uniesie jedno biodro do góry. Doda jej to elastyczności i podkreśli krągłości.
– Jeśli modelka leży na plecach, nie może leżeć całą ich powierzchnią. Wygięty kręgosłup ku górze, również podkreśli jej pupę i biust (pamiętamy o wciągniętym brzuchu). Zobacz zdjęcie wyżej.
– Co z rękami? Delikatne muskanie ciała, bioder, biustu, włosów, ust… modelka dzięki temu będzie kobieca, tajemnicza i sensualna :)
– Gdzie modelka ma patrzeć? Ja nie lubię. gdy modelka patrzy w obiektyw (chyba, że chcę pokazać ostre, zalotne spojrzenie). Lubię spojrzenie naturalne, niewymuszone. Nawet w sufit :D
– Podczas pozowania, każda część ciała musi być zaangażowana. Im więcej napiętych mięśni, krągłości, tym lepiej.
5. Robienie dużej ilości zdjęć.
Zawsze robię bardzo dużo zdjęć na sesji. 100 zdjęć z sesji to dla mnie marny wynik. Im więcej zdjęć, tym modelka czuje się pewniej, że będzie z czego wybierać. Robienie po 10-20 zdjęć jednego kadru pozwoli wyłapać emocje i te perełki z efektem „wow!”.
Często pokazuję modelce najlepsze zdjęcia od razu w aparacie. Z biegiem czasu, zdjęcia powstają coraz lepsze. Warto się trochę pozachwycać efektami :)
8. Dodaję zdjęciom „efekt wow” już w aparacie.
Często ustawiam podgląd zdjęć czarno-biały. Dzięki temu dodajemy klimat zdjęciom i modelka może sobie wyobrazić magiczny efekt końcowy ;)
9. Co jeśli pomysły i inspiracje się kończą? Czas kończyć sesję.
Nie robię zdjęć na siłę. Jeśli pomysły się kończą, to znaczy, że mam sporo materiału i nie ma co męczyć modelki.
10. Uśmiech i otwartość na drugą osobę to podstawa!
– pamiętaj o tym, a efekt będzie gwarantowany :)
Fotografia to w dużej mierze też psychologia. Trzeba wiedzieć jak sprawić, by druga osoba czuła się przy nas pewnie i nam zaufała. Wiem, że łatwo się mówi, ale wszystko się da, dlatego pozostaje robić sesje, ćwiczyć, uczyć się i zbierać doświadczenie.
Mam nadzieję, że ten wpis choć trochę pomoże początkującym :)
Kolejny artykuł:
Makijaż na sesję zdjęciową.
—
Zapraszam również na moją drugą stronę internetową: www.michal-treutler.pl, gdzie prezentuję portretowe zdjęcia w klimacie malarskim.
jak współpracować z modelką?